środa, 16 października 2013

Raz, dwa, trzy... próba bloga!

     Początki często bywają bardzo ciężkie, szczególnie, gdy robi się coś pierwszy raz. Nie mam żadnego doświadczenia w blogowaniu i śmiało mogę stwierdzić, że wszystko co jest związane z technologią nie żyje ze mną w symbiozie.;D Postanowiłam założyć tą stronę aby podzielić się z Wami tym co od pewnego czasu mnie pochłania czyli stylizacją włosów. Odkąd się tym znajduję swoimi efektami chwaliłam się na moim profilu na fb. Tym razem wpadłam na pomysł aby treści, które udostępniałam dotychczas poszerzyć o różne informacje i ciekawostki dotyczące stylizacji i pielęgnacji włosów. Stąd też pomysł na bloga, co prawda jest on jeszcze małym, nieopierzonym łabędziem ale mam nadzieję, że z czasem ogarnę to wszystko i stronka ta będzie miała ręce i nogi. ;)

     Dbając o swoje włosy najczęściej staramy się dobrać odpowiednią odżywkę i szampon - są to przecież najczęściej używane kosmetyki do włosów. Zapominamy jednak, że zarówno te pierwsze jak i drugie rodzaje kosmetyków mogą po zbyt częstym używaniu obciążyć nasze głowy. Nasze fryzurki nie chcą się wtedy układać, są 'przylizane', 'oklapnięte' i w niczym nie przypominają kształtu jaki sobie zaplanowaliśmy. Często nasuwa nam się pytanie: co robię nie tak? Odpowiedź jest prosta, włosy są odżywione, ale nie nawilżone. W dodatku zbyt często dajemy się oszukać reklamie i wybieramy kosmetyki, które dla naszych włosów nie są dobre! Moim ulubionym sposobem na nawilżenie, jest 'sauna dla włosów'. Aby zafundować swoim włosom taki zabieg potrzebne nam będą: folia aluminiowa, ręczniki maska nawilżająca do włosów. Jeśli chodzi o maseczki ostatnio polecono mi Energizing self-protection mask HYDRO firmy Beaver professional. Kosmetyk zdał egzamin na 5! :) Po zabiegu włosy były nawilżone, pięknie błyszczały i nie opadły jak po zastosowaniu zwykłych odżywek. Jedna saszetka, czyli 30 ml produktu kosztuje 10 zł, co może zniechęcać bo jak na taką ilość jest droga, ale starcza ona na trzy razy. Dodam, że saunę można stosować średnio co dwa tygodnie. Co do samego zabiegu oto jak go wykonać krok po kroku:
1. Myjemy włosy szamponem i dokładnie spłukujemy go ciepłą wodą.
2. Nakładamy maskę na włosy.
3. Zawijamy głowę pazłotkiem a następnie ręcznikiem.
4. Nagrzewamy naszą konstrukcję suszarką,  powtarzamy tą czynność kilka razy przez 20 minut.
5. Po upływie 20 minut zdejmujemy ręcznik i folię aluminiową i spłukujemy włosy letnią wodą.

Uwaga,nie suszymy włosów bezpośrednio po zabiegu, czekamy aż włosy uzyskają swoją naturalną temperaturę i ich łuski same się zamkną wchłaniając maską w swoje wnętrze.

Sama stosowałam tę metodę kilka razy i jestem z niej bardzo zadowolona. Raz w miesiącu farbuję włosy na blond, co je bardzo niszczy. Wcześniej moje włosy były bardzo suche a końcówki poplątane (bardzo dużo czasu poświęcałam na rozczesanie ich mimo, że nie nie mam długich włosów) dzięki stosowaniu sauny problem się rozwiązał.

Trochę długo, ale mam nadzieję, że komuś spodoba się nowy pomysł na nawilżenie i nadanie świeżości swoim włosom, miłego dnia! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz